top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraLukasz Gmerek

Pfalz D.III a - budowa silnika oraz kokpitu

Do tej pory koncentrowałem się wyłącznie na modelach samolotów z silnikami tłokowymi, głównie z okresu II wojny światowej. Każda z tych maszyn ma unikalne cechy i charakter, ale jednocześnie wiele je łączy. Te wspólne elementy znajdują odzwierciedlenie w technikach, które stosuję, aby jak najwierniej odwzorować je w pomniejszonej skali. Jako modelarz korzystam z różnych metod i narzędzi, dostosowując je do konkretnego efektu, który chcę osiągnąć. Niemniej jednak moje działania zawsze koncentrują się na wiernym odtworzeniu kluczowych cech samolotów tego właśnie typu.


Chcąc jednak poszerzyć swoje umiejętności i wyjść ze strefy komfortu, postanowiłem zmierzyć się z modelem dwupłatowca. Jest to dla mnie nowe wyzwanie, które wymaga nieco innego podejścia. Sam model jest stosunkowo prosty i składa się z niewielkiej liczby elementów, ale nie to jest najważniejsze. Kluczowe będą dla mnie nowe techniki, takie jak imitowanie drewnianych powierzchni i skórzanych elementów. Będę musiał także przemyśleć sposób malowania skrzydeł, aby oddać ich charakterystyczną strukturę. Nie można zapomnieć również o olinowaniu, które stanowi istotny element takich konstrukcji.


Zapowiada się fascynujące wyzwanie, a ja już nie mogę się doczekać, by zobaczyć efekty końcowe!


Silnik

Prace rozpocząłem od drewnianej płyty, która w modelu podtrzymuje silnik od dołu na przodzie kadłuba. Aby uzyskać realistyczną fakturę drewna, wykorzystałem kalkę 3D od Quinta Studio. Najpierw namoczyłem kalkę w ciepłej wodzie, a w międzyczasie posmarowałem powierzchnię plastiku klejem Metal Foil Adhesive. Następnie zacząłem ostrożnie zsuwać kalkę z arkusza na przygotowaną powierzchnię. Niestety podczas tej operacji kalka zawinęła się, a gdy w końcu udało mi się ją wyprostować i przyłożyć, klej zdążył już na tyle wyschnąć, że nie mogłem poprawić jej ułożenia. Ostatecznie, po rozerwaniu kalki na trzy części, udało mi się ją sensownie dopasować. Po zamocowaniu kalki wyrównałem luki, malując wąskie paski farbą akrylową. Następnie całość pokryłem warstwą Clear Orange (X-26), co nadało drewnianej powierzchni ciepły odcień. Na koniec nałożyłem warstwę GX Clear Brown, aby delikatnie przyciemnić kolor i zwiększyć głębię efektu.


Brudzenie rozpocząłem od nałożenia farb olejnych w odcieniach brązu (Brown) oraz piaskowego brązu (Sand Brown). Po około 30 minutach nadmiar farby usunąłem za pomocą wacików kosmetycznych, pozostawiając subtelne przebarwienia na powierzchni. Następnie prysnąłem całość matowym werniksem GX 114, aby zneutralizować połysk. W ostatnim kroku nałożyłem wash Shafts and Bearings Grease, symulując nagromadzony brud, co dodało płycie bardziej realistycznego wyglądu.


Prace nad silnikiem rozpocząłem od wycięcia i obróbki wszystkich potrzebnych elementów. Większość części skleiłem, pozostawiając jednak drobniejsze detale oddzielnie, aby ułatwić ich późniejsze malowanie. Na przygotowane elementy nałożyłem podkład Bilmodel, a następnie pokryłem je warstwą błyszczącej czarnej farby, co stworzyło idealną bazę pod metalizer.


Kolejnym krokiem było maskowanie górnej części silnika taśmą Tamiya. Na dolną część natrysnąłem Alclad II Hi-Shine Plus Aluminium, uzyskując efekt polerowanego metalu. Po zdjęciu taśmy cylindry pomalowałem przy pomocy pędzla farbą Mr. Metalcolor Dark Iron, a po wyschnięciu delikatnie przepolerowałem ich powierzchnię wacikami higienicznymi, co dodało im subtelnego połysku. Aby zabezpieczyć metaliczne wykończenie i zachować jego blask, natrysnąłem warstwę Gauzy Shine Agent.


W kolejnym etapie skupiłem się na malowaniu detali. Izolację przewodów pomalowałem mieszanką kolorów Old Rust i Dark Rust, a górną część silnika pokryłem kolorem AK Oil Steel. Pozostałe drobne elementy zostały pomalowane farbami akrylowymi w odpowiednich barwach. Cylindry natrysnąłem cienką warstwą matowego werniksu, aby zredukować nadmierny połysk.


Brudzenie rozpocząłem od cylindrów, na które nałożyłem wash Engine Grime. Po wyschnięciu zblendowałem go czystym pędzlem, uzyskując delikatnie rdzawy efekt. Cały silnik pokryłem następnie olejnym łoszem Earthy Grime, a górne partie dodatkowo zaakcentowałem łoszem Dust, co nadało im realistyczne okurzenie. Na koniec, aby oddać ślady eksploatacji, użyłem washa Fresh Engine Oil, symulując świeże wycieki oleju.


Ostatnim etapem było dodanie tabliczek znamionowych. Wykorzystałem w tym celu kalki 3D, które umieściłem na bokach silnika, co dopełniło jego realistyczny wygląd.


Kokpit

Pierwszym krokiem, jak zawsze, było wycięcie wszystkich części i ich wstępna obróbka. Ze względu na znacznie lepszy poziom detali, zdecydowałem się zastąpić standardowe siedzisko pilota żywicznym zamiennikiem.


Następnie przygotowałem elementy foto-trawione, które wymagały precyzyjnego wycięcia i delikatnego kształtowania. Na wszystkie części – plastikowe, żywiczne i foto-trawione – nałożyłem warstwę podkładu Bilmodel, aby zapewnić równomierne krycie podczas dalszego malowania.


Klatka

Ze względu na skalę modelu oraz wiekowość wyprasek, konstrukcja kokpitu została uproszczona – klatka kokpitu jest reprezentowana przez ramki uformowane na wewnętrznych powierzchniach kadłuba, podczas gdy podłoga stanowi oddzielny element.

Prace rozpocząłem od pomalowania ramek w kadłubie na kolor biały (Mr. Color 62). Po wyschnięciu nałożyłem na nie taśmę maskującą Tamiya, a następnie pokryłem je czarną farbą, tworząc efekt głębokich cieni. Po usunięciu taśmy uzyskałem wyraźny, mocny kontrast między białymi ramkami a czarnymi cieniami.


W kolejnym kroku natrysnąłem bazowy kolor Grey Green (XF-76), nakładając go cienkimi warstwami, aby zachować subtelne cieniowanie z wcześniejszego etapu. Całość zabezpieczyłem błyszczącym lakierem akrylowym, który przygotował powierzchnię pod kolejne etapy pracy.


Brudzenie rozpocząłem od nałożenia łosza PLW Green Brown, który podkreślił detale konstrukcji. Następnie wykorzystałem łosz olejny Earthy Grime, aby oddać nagromadzone zabrudzenia wokół ożebrowania. Po wyschnięciu nałożyłem cienką warstwę matowego werniksu, co pozwoliło zmniejszyć połysk i nadało powierzchni bardziej realistyczny wygląd.


Na koniec, używając kredki do weatheringu w kolorze Ginger Root, dodałem delikatne obicia i obtarcia, które dodatkowo podkreśliły realizm i szczegółowość kokpitu.


Siedzenie pilota

Imitację skóry na siedzisku pilota rozpocząłem od natryśnięcia go farbą Red Brown (H47), a następnie Flat Earth (XF-52). Kolejnym krokiem było nadanie powierzchni odpowiedniej tekstury za pomocą techniki dry-brushingu. Użyłem do tego kolorów Dry Brush Earth i Wood Brown (X-37), co pozwoliło na subtelne uwypuklenie detali. Po wyschnięciu nałożyłem farby olejne w odcieniach Smoke, Brown Wash oraz Sand Brown. Po godzinie delikatnie usunąłem nadmiar farby, a całość pozostawiłem do całkowitego wyschnięcia na dwie doby.


Następnie natrysnąłem na siedzisko bardzo cienką warstwę matowego lakieru GX114, aby zabezpieczyć efekt i nadać powierzchni odpowiedni charakter. Dodałem również poduszkę, wykorzystując kalkę 3D, co podkreśliło detale fotela.


Przechodząc do pasów pilota, także skorzystałem z kalek 3D, które przykleiłem za pomocą kleju CA. Na pasy zaaplikowałem bardzo mocno rozcieńczony wash Streaking Brusher Grime, co dodało im głębi i naturalnych cieniowań. Sprzączki pomalowałem kolorem Polished Metal, aby odtworzyć ich metaliczny wygląd.


Na zakończenie uwydatniłem krawędzie fotela, stosując farby olejne w odcieniach Sunny Flesh oraz Earthy Clay, co dodatkowo podkreśliło teksturę i nadało całości realistycznego wykończenia.


Podłoga i detale

Prace nad podłogą kokpitu rozpocząłem od nałożenia bazowego koloru Grey Green (XF-76). Następnie pocieniowałem powierzchnię, stosując mieszankę Grey Green (XF-76) i Deck Tan (XF-55), co pozwoliło uzyskać subtelne przejścia tonalne. Całość zabezpieczyłem warstwą błyszczącego werniksu, aby przygotować powierzchnię pod dalsze prace. Detale podłogi pomalowałem pędzlem, używając odpowiednich farb akrylowych oraz serii Mr. Metalcolor, co zapewniło realistyczny wygląd.

Do imitacji drewnianej powierzchni ponownie wykorzystałem kalkę 3D, zmieniając jednak proces aplikacji. Tym razem posmarowałem Metal Foil Adhesive tylko część powierzchni, a następnie stopniowo zsuwałem kalkę z arkusza, unikając jej zawinięcia. Dzięki temu mogłem precyzyjnie ją ułożyć i przykleić w kilku etapach. Po nałożeniu kalki całość prysnąłem Clear Orange (X-26), aby nadać odpowiedni odcień drewna. Następnie przymocowałem orczyk oraz drążek sterowy, a przednią część kokpitu pomalowaną na kolor srebrny przykleiłem do podłogi.


Kolejnym krokiem było przygotowanie bocznych paneli kokpitu. Również na nich zastosowałem kalki 3D do imitacji drewna, a gotowe elementy przykleiłem we wskazanych miejscach na wewnętrznych częściach kadłuba. Dodatkowo zająłem się krawędziami paneli, które dotychczas były pokryte jedynie podkładem. Aby nadać im fakturę drewna, pomalowałem je farbą Orange (X-6), a po wyschnięciu nałożyłem Streaking Brusher w kolorze Grime, co uwypukliło detale i nadało realistyczny efekt.


Brudzenie rozpocząłem od podłogi, na której zaaplikowałem Streaking Brusher Grime oraz Winter Grime. Po wyschnięciu zblendowałem specyfiki za pomocą czystego pędzla, co stworzyło naturalnie wyglądające zabrudzenia. W okolicach orczyka dodałem łosz Dust, symulując nagromadzony kurz. Całość zabezpieczyłem cienką warstwą matowego lakieru GX114. Finalnym akcentem była dodatkowa warstwa brudu w pobliżu orczyka, stworzona przy użyciu łosza olejnego Earthy Grime, co dodało realizmu całemu elementowi.


Montaż kokpitu

Mając gotowe wszystkie podzespoły, przystąpiłem do składania kokpitu i silnika w jedną całość. Prace rozpocząłem od doklejenia pozostałych drobnych detali do wewnętrznych boków kadłuba, dbając o ich precyzyjne rozmieszczenie. Następnie przymocowałem główną tablicę przyrządów do lewej części kadłuba.


Kolejnym krokiem było przyklejenie siedziska pilota do podłogi kokpitu. Na koniec zamontowałem podłogę wraz z silnikiem i drewnianą płytą, przytwierdzając je również do lewej części kadłuba.



Podsumowanie

Jak dotąd jestem bardzo zadowolony z osiągniętych rezultatów. Chociaż jeszcze nie miałem okazji przetestować swoich umiejętności w ręcznym odwzorowywaniu tekstury drewna, ponieważ korzystałem z kalek 3D, to zmieni się to podczas pracy nad śmigłem. Użycie kalek 3D, choć wygodne, wymaga odpowiedniego brudzenia, aby uzyskać przekonujący efekt naturalnej drewnianej powierzchni.


Spośród dotychczas wykonanych elementów najbardziej cieszą mnie rezultaty przy siedzisku pilota oraz silniku. Uważam, że obydwa te podzespoły udało się wykonać w sposób, który dobrze oddaje realizm i detale.


Kolejnym etapem będzie składanie kadłuba i przygotowanie modelu do malowania. Tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć przedstawiających ukończony kokpit oraz silnik – znajdziecie je poniżej. Jak zawsze, zachęcam do dzielenia się opiniami i pozostawienia komentarzy. Wasze uwagi są dla mnie niezwykle cenne!



28 wyświetleń0 komentarzy

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
bottom of page